W drodze do Puno

Ale mieliśmy pecha. Autobus wyjechał z 4 godzinnym opóźnieniem, a do tego po drodze był jakiś wypadek i znowu straciliśmy mnóstwo czasu. Do Puno przyjechaliśmy o 9. wieczór, akurat aby umyć się, przepakować walizki na jutro i pójść spać. Jutro musimy wstać o 5.00, aby zdążyć na łódkę, która zawiezie nas na pływającą wyspę na jeziorze Titicaca. Kupiliśmy wycieczkę w hotelu, nie pytając się specjalnie o jej szczegóły.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *