Ta zmiana planów sporo nas kosztowała – za zmianę lotu zapłaciliśmy niewiele mniej, niż za nowy bilet. Mam nadzieję, że Guadalajara będzie tego warta.
Dzisiaj rano zwiedzaliśmy ruiny Chichén Itzá. Fajne i bardzo dobrze odrestaurowane ruiny. Może z tego względu, w przeciwieństwie do innych widzianych do tej pory, nie można się na nie wspinać. Trochę szkoda, już się przyzwyczaiłem, że mogę wchodzić na zabytki. W mojej opinii ruiny te nie dorównują Tikal, ale z Palenque już mogę konkurować.
Dobrze, że nocowaliśmy blisko ruin i przyszliśmy zaraz po ich otwarciu. Dwie godziny później przyjechały już autobusy z wycieczkami z całego Jukatanu i ruiny zaroiły się od turystów. Ale my wtedy już zbieraliśmy się do wyjścia.
Do Cancún pojechaliśmy autobusem, a stamtąd polecieliśmy do Meksyku samolotem. Jeszcze w Cancún na lotnisku kupiłem przez telefon bilet na nocny autobus z Meksyku do Guadalajary.