Ronda

To chyba była ostatnia rzecz, jakiej spodziewałem się na tych wakacjach: śnieżyca. Koniec kwietnia, południe Andaluzji. Niewiarygodne. Ludzie stawali i robili sobie zdjęcia. Niestety, śnieżyca miała również złe konsekwencje – stłuczka i zamknięty na chwilę ruch. W Polsce taki śnieg w zimie nie byłby problemem, w Hiszpanii na letnich oponach i przy nieprzyzwyczajonych do tego Hiszpanach nawet parę centymetrów białego puchu okazało się tyleż atrakcją co kłopotem.

Mimo tych przeszkód jakoś dojechaliśmy do kolejnego celu naszej podróży, do Rondy. Symbolem miasta jest Puente Nuevo, ogromny most nad wąwozem Tajo z XVIII w. i właściwie tylko dla tego mostu tutaj przyjechaliśmy. Tym bardziej, że pogoda nam nie sprzyja. Co prawda nie ma śniegu, ale jest bardzo zimno (6 °C), co nie sprzyjało spacerom. Ale most był naprawdę przepiękny i wart przyjazdu. Oprócz tego w Rondzie nie ma specjalnych atrakcji, wystarczy parę godzin na przejście się po urokliwym starym mieście.

Setenil de las Bodegas
Setenil de las Bodegas

Będąc w Rondzie warto zajrzeć również do niezwykłego miasteczka: Setenil de las Bodegas. Będąc tam, ma się wrażenie odwiedzin areny walki toczonej pomiędzy Naturą, a miastem. Ciężkie skały wiszące nad domami i ulicami sprawiają wrażenie, że Natura tę walkę zaraz wygra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *