Podróż

Rano był mróz i śnieg, teraz jest środek lata i mimo, że jest już późna noc, na zewnątrz jest ponad 20°C. Od zimy dzieli mnie 23 godziny lotu oraz kilkanaście tysięcy kilometrów.

To był ciężki dzień. Po bardzo krótkim śnie, już parę minut po 4. w nocy byliśmy na lotnisku. Potem podróż do Pragi, Nowego Jorku, Miami i na końcu do San Jose. Mieliśmy ogromne szczęście, że wszystkie loty przebiegały zgodnie z rozkładem i nawet nadzwyczajne kontrole bezpieczeństwa przed lotem do USA nie opóźniły nas. Na każdym z 3 lotnisk mieliśmy po 2-3 godziny przerwy, akurat na bezstresową przesiadkę.

Nocujemy w Alajueli, 10 km od stolicy Kostaryki San Jose w hotelu Vida Tropical. Warunki dalekie od luksusu, ale mamy tu wszystko, czego potrzeba aby spędzić noc i rano wyruszyć na zwiedzanie Kostaryki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *