Toledo

Po kilku dalekich wyjazdach w tym roku zdecydowaliśmy się spędzić wakacje dużo bliżej i po raz pierwszy pojechać na dłużej do Hiszpanii. Dlatego wróciliśmy do Andaluzji aby zobaczyć mniej popularne miejsca, na które wcześniej nie było czasu.

Zanim jednak do Andaluzji dojedziemy, zatrzymaliśmy się na dwa dni w Toledo w regionie Castilla – La Mancha.

Cóż, szału nie ma. Pewnie znowu wyjdę na malkontenta, ale to chyba tylko moje oczekiwania były zbyt wielkie. Toledo jest bardzo ładnym miastem, ale brak mu jakiegoś  czaru, uroku, który obezwładniłby gościa i nie pozwoliłby mu o tym miejscu zapomnieć. Są miejsca, które oszałamiają od pierwszego widzenia, niestety nic takiego mi się w Toledo nie przydarzyło.

Toledo, Katedra
Toledo, Katedra

Nie oznacza to oczywiście, że nie ma tutaj nic ciekawego do zobaczenia. Zdecydowanie warta zobaczenia była katedra, chyba najpiękniejsza jaką widziałem. A w środku kolekcja dzień El Greca, której nie powstydziło by się żadne muzeum. W ogóle El Greco był mocno związany z Toledo, tutaj mieszkał przez dużą część swojego życia, tutaj powstawały jego najsłynniejsze dzieła, w tym Pogrzeb Hrabiego Orgaza, który wystawiony jest w Iglesia de Santo Tomé. W sumie fajnie się złożyło, niedawno byłem na  Weselu Hrabiego Orgaza w Teatrze Starym, więc mam kontekst.

Warte odwiedzenie jest również Museo del Greco, które przedstawia trochę obrazów tego artysty oraz malarzy powiązanych z nim.

Toledo promuje się jako miasto trzech kultur: chrześcijańskiej, muzułmańskiej i żydowskiej. Faktem jednak jest, że z tych dwóch ostatnich niewiele zostało. Synagoga del Tránsito i malutka Mezquita de la Luz, to właściwie wszystko co udało mi się zobaczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *